czwartek, 20 października 2016

List do Kurta Cobaina

Hej Kurt !
Tu znowu ja w moim drugim liście.
Zmieniło się coś od tamtego czasu?
Myślę, że nie dużo. Jestem może trochę bardziej zmęczona.
A, więc wiesz mam zamiar kupić twój dziennik.
Przynajmniej na razie, bo wiesz czytając go weszłabym w twoje życie.
To dziwne, bo z jednej strony już nie żyjesz , a z drugiej to tak jakby twoja prywatna rzecz.
Mam mętlik w głowie jednak chce być jeszcze bliżej i bardzo chciałabym to przeczytać. Może to trochę głupie.
W pewien sposób brak mi ciebie. Nigdy nie znałam cię w rzeczywistości- wiem tylko tyle ile podają media, internet, filmy , muzyka czy książki. Jednak chciałabym cie bardziej poznać.
Naprawdę nie wierze że popełniłeś samobójstwo.
Czy jakbyś żył utworzylibyście nowy album i ruszyli w trasę koncertową ?
Nie wiem co powinnam teraz napisać. Mam tyle do przekazania, że nie wiem jak to obrać w słowa.
Może następnym razem mój list do ciebie będzie lepszy ?
Po prostu chcę to z siebie wyrzucić, myślę, że rozumiesz o co mi chodzi.
Mam taką nadzieję. Zastanawia mnie to jak ludzie to postrzegają, bo heh no wiesz pisze na blogu listy do zmarłych osób. TO raczej nie jest jakiś normalny blog, no ale co zrobię.
Taka jest moja rzeczywistość - martwa w pewien sposób, ano i jestem od was uzależniona.
jednak nie ważne co, nie przestanę do was pisać.
Miłego wieczoru Kurt. 
                                                                                                             Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz