poniedziałek, 17 października 2016

List do Kurta Cobaina

Drogi Kurcie.
Siedzę nad twoją biografią, oglądam filmy o tobie i wsłuchuję się w twój głos.
Jak mogłeś tak zostawić wszystkich ?
Miałeś tyle w swoim życiu.
Byłeś spokojny , czasem bardziej czasem mniej i przygnieciony swoją popularnością.
Miałeś żonę i córkę.
Odszedłeś od nich i zniknąłeś.
Nie chciałbyś zobaczyć swojej córki ?
Nie znam cie, nie uczestniczyłam w twoim życiu i nie wiem co się w nim do końca działo, ale wszyscy ubolewali nad twoją śmiercią.
Było to samobójstwo czy zabójstwo ?
Przecież byłeś taki szczęśliwy- miałeś dziecko, żonę i wydaliście album In Utero z którego byłeś tak zadowolony.
Czemu się odciąłeś od wszystkich , zniknąłeś? 
Nie ważne co będzie zawsze będziesz miał fanów.
Pomimo tego, że wiem, że nigdy tego nie przeczytasz czuję potrzebę napisania tego.
Byłeś świetny, utalentowany. Twój głos zawsze sprawia, że zatapiam się w muzyce.
Uwielbiam każdą twoją część jaką poznałam.
Nie wierzę, że to było samobójstwo i nie uwierzę.
Czasem nawet podejrzewam Courtney Love, że może to jednak nie ty lecz twoja żona strzeliła z pistoletu.
Przecież list pożegnalny nie był pisany twoim pismem, a drugi list, który podarowałeś Courtney mówił o tym że chcesz od niej odejść.
Czytając twój dziennik -  wszystkie zapiski , szkice i inspiracje- czuje się jakbym wchodziła ci do życia na chama , z buciorami.
Jak dla mnie to nie zniknąłeś.
Jesteś żywy.


                                                                                                                      Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz