sobota, 22 października 2016

List do Jimiego Hendrixa

Witaj Jimi !
Wiesz całkiem niedawno się na ciebie natknęłam.
Prawdopodobnie dlatego, że szybko zmarłeś, a gdy byłeś znany ja miałam zaledwie 2 latka.
Współczuję ci, zmarłeś z bardzo dziwnego powodu - no wiesz zakrztusiłeś się wymiocinami.
Myślę, że to nie była śmierć godna ciebie no ale co poradzę.
Wiesz ostatnio jestem chora , gorączka kaszel i te sprawy.
Czasami bardzo chce mi się wymiotować.
Kiedy duszę się kaszlem zastanawiam się co ty czułeś.
Teoretycznie dusiłeś się prawda ?
Śmierć przez uduszenie jest bardzo bolesna. To smutne, że twoje ostatnie chwile na Ziemi były tak bolesne.
Co jeszcze chciałeś zrobić w życiu ?
Zginąłeś w wieku 27 lat , całe życie było przed tobą , więc na pewno miałeś jeszcze jakieś niespełnione marzenia nie ?
O czym myślałeś w momencie , gdy umierałeś ?
Jestem ciekawa jakim byłeś człowiekiem, bo tak naprawdę znam cię z twoich tekstów , wywiadów i opinii innych ludzi.
No ale nie zawsze to co jest nam pokazywane jest prawdą, może to tylko gra aktorska i tym podobne.
No cóż jest mi przykro, że nigdy się tego nie dowiem ,a uwierz jesteś kolejną osobą, której nie daje w spokoju odejść. Mam nadzieje że nie masz mi tego za złe.
                                                                                                         Pozdrawiam

3 komentarze:

  1. wow, niezłe ;D

    Zapraszam :
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uwielbiam twojego bloga, jejkuu *O*
    Masz tak genialny pomysł, nigdy bym na to nie wpadła. Coś niesamowitego.
    vatacukrowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń