wtorek, 3 stycznia 2017

List do Michael'a Jackson'a

Hej Michael !
Wychowałam się na twojej muzyce ~~ mama zgorzała fanka.
Śpiewałam i tańczyłam razem z nią do twoich piosenek.
Naprawdę byłeś królem popu, nie dziwię się, że ludzie tak bardzo przeżyli twoją śmierć.
Pisze ten list do Ciebie , bo wiem , że w pewien sposób byś mnie zrozumiał .
Tak to ten czas gdy opowiem wam o mojej pro-anie.
Pro-anoreksja to promowanie życie jako pro-anorektyczki.
Siedziałam w tym prawie rok i chciałam się "doskonalić" .
Pytanie :" Czemu to jest związane z Tobą ? "
Nie wiem czy pamiętasz, wiesz, ale chorowałeś na anoreksje .
Anoreksja w porównaniu do pro anoreksji jest o wiele gorsza.
O ile w pro anie chcesz wyglądać "pale "  i fit ,  to anoreksja jest gorsza pod względem niszczenia człowieka.
Wiesz jak to u mnie wyglądało ? Pilnowałam się diety HSGD i grzecznie ćwiczyłam codziennie, aż nie padałam z wycieńczenia.
Cóż mogę powiedzieć- ciesze się, że z tego wyszłam. To była najprawdziwsza głupota-  co nie zmienia faktu , że dużą rolę ma w tym ludzka psychika.
Ćwiczyłam często  do twoich piosenek - dawały mi nadzieję i energii.
Tak naprawdę widzę w jakiej celi mnie to trzymało.
Gdy, z tego wyszłam zrozumiałam ,że bycie patykiem nie jest ani ładne ani atrakcyjne.
Kobieta powinna mieć krągłości w odpowiednich miejscach , większe uda i tym podobne.
Pomimo, że już na zawszę zostanę pro-anorektyczką - tylko nie praktykującą - wiem , że pomimo tego słabego roku - ukształtował on we mnie pewność siebie i nowe pomysły, które naprawdę mnie wyrażały.
Chciałabym móc kiedyś z tobą porozmawiać , nie tylko na temat anoreksji , ale chciałabym poznać prawdziwego ciebie - nie twarz którą pokazywałeś ludziom - nie osobę wykreowaną , a prawdziwego ciebie - króla popu, wolontariusza , osoby kochającej dzieci , a co najważniejsze - małego Michaela drzemiącego w Tobie , który potrzebuje wsparcia.

                                                                                                       Pozdrawiam ~~ Pozdrów ode mnie                                                                                                                        resztę bandy <3


1 komentarz:

  1. Pięknie jak zawsze! W tym poście dałaś część siebie. Każdy rodzaj anoreksji do bagno, trudno z tego wyjść, więc bardzo gratuluję, że się udało i zauważyłaś swój, pewnego rodzaju błąd. Myślę, że takie sytuacje po prostu nas kreują, dają doświadczenia, które jest niesamowicie potrzebne, mimo iż czasem bardzo bolesne.
    Uwielbiam twojego bloga♥
    Dziękuję, że wiernie śledzisz mojego-na komentarz odpowiedziałam, jak zawsze. Także zapraszam do przeczytania c:
    ściskam i całuję♥
    vatacukrowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń