poniedziałek, 13 lutego 2017

List do Amy Winehouse

Hej Amy !
Dawno do Ciebie nie pisałam, nie miej mi tego za złe i tak wiesz, że Cię kocham.
No więc wczoraj miałam urodziny, skończyłam 16 lat.
Pamiętasz swoje szesnaste urodziny ?
Wiesz dużo się ostatnio wydarzyło. Powiedziałam moim rodzicom o pro anoreksji , o stanach depresyjno-lękowych. Wszystko już wiedzą. Co dziwne , przed powiedzeniem tego byłam zdenerwowana , a gdy już wszystko wiedzieli nie czułam nic . Kompletnie zwyczajna pustka.
Trochę mnie to zdziwiło , ale co poradzę.
Wiesz dawno nie pisałam, bo ogólnie to komputer mi się zepsuł, nie mogę używać niektórych klawiszy = nie mogę pisać listów.
Własnie zaczęły mi się ferie , więc mam teraz dużo dla was czasu .
Draga Amy zasypie Cię paroma pytaniami co ty na to  ?
No wiec jak to jest być sławnym ?  No wiesz zero życia prywatnego etc, zapewne koszmarnie.
Potem natrafiasz na takich ludzi jak ja , co ci "żyć" w spokoju nie dają i tylko zajmują ci czas.
Ni cóż musisz mi to wybaczyć , bo jak już  mówiłam ode mnie się nie oderwiesz .
jak stworzyłaś swój image ? Dlaczego akurat taką fryzurę miałaś , takie długie kreski ?
Sama to wymyśliłaś czy ci kazano ?
Chciałaś się wyróżniać czy po prostu taki wygląd lubiłaś ?
Byłaś zadowolona ze swoich albumów ?
Czy to był dźwięk jaki chciałaś uzyskać ?
Jezz czemu to takie trudne, czemu nie mogę uzyskać żadnej odpowiedzi ?
Powiedz proszę Kurt'owi , że niedługo mnie usłyszy.
                                                                                                                   Pozdrawiam